Szukam Ciebie zmierzając Twoim śladem. Wąską ścieżką w labiryncie kwiatów w ogrodzie. Ślad Twój prowadzi mnie do alkowy od strony sadu. Tam na fotelu bujanym czytasz powieść o miłosnej przygodzie.
Skupiasz swoją uwagę na literkach, na poezyji Co rusz gładząc włosy wiatrem potargane. Nie odrywając oczu od lektury i kochanków miłosnej historyji. Ciekawa losu bohaterów powieści wzlotami serc i duszy pisanej.
Nagle dostrzegasz mnie, mimo, że ciszą się stałem. Uśmiechasz się, odkładasz opowieść miłosną na kolana. Witasz mnie pocałunkiem głębokim jak ocean marzeń. A ja odpowiadam „tęskniłem Ukochana”.
Klękam u stóp Twoich radosny z tego widzenia. Ty dotykasz moich włosów palców opuszkami. Chwilę bawisz się nimi szukając magii natchnienia. Muskając je ustami i pocałowaniami.
Szumią liście wiśni, czereśni i śliwy nad nami. Między porzeczkami kret norę obsypuje cichutko. A my w pieszczotach płyniemy sadu tajemnymi falami. W zaciszu alkowy zaczarowaną miłością i dotykiem łódką.