Szept przeplatany Zwęgloną obietnicą. Niewidzialny druk Opieczętowany nieświadomością. Stare sztuczki W nowym wykonaniu. Gołębie pióra Umorusane smołą.
Ofiara na krawędzi. Brak czujności nie popłaca.
Prawdziwe zło Cichcem się skrada. Zdążysz uciec? Łowca poluje W ukryciu, Trwając w niemym śmiechu.
Wzrok łatwo zwieść. Słuch zawodzi. Węch za resztą dąży. Komu ufać? Ofiara spadnie. Jedno potknięcie. Bólu niemało.
Pod kurtuazją Intryga ma schronienie I zważa na zdarzenia. Niedostrzegalna.
Krótki taniec szczęścia, Urwana melodia, Pogubione kroki, Kres swawoli. Skończ, nim jeszcze zaczniesz. Nie daj Usidlić zmysłów, Bo drapieżca Nie wycofa się, Jak w pułapce rozsądek.