Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zakazany owoc

Swym wdziękiem kusił mnie w rajskim gaju
przecudny owoc na szczycie jabłoni
I choć zmysły traciłem od urodzaju.
Pragnąłem ten spoza zasięgu mych dłoni.

Mimo, że innych próbowałem już wiele,
za każdym razem pozostawał niedosyt.
O pięknym owocu myślałem wciąż śmielej.
Wpatrzony w Niego leżąc wśród rosy.

Marzyłem tak o Nim pełen zadumy.
Gdy w blasku słońca się mienił wśród liści.
Na szczycie nieba, na tle dżdżystej łuny.
Czy jawa to była? czy mi się On przyśnił?

Wiatr szeptał cicho że jest zakazany.
Wąż na gałęzi mówił mi wspak.
Dopóki jednak mi będzie nieznany.
Wciąż będę myślał jaki ma smak.

10 558 wyświetleń
58 tekstów
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!