Miasto obcych oczu...
Spod skrzydeł nocy
cień porusza drzewa
budzące pisklę czarnej toni
jak smyczek dźwięku oczu
nad stan umysłu mroku
zgubionej nuty z ciałem.
Chmury spadają deszczem
smakując w wargach krople.
Miasto jak kaptur twarzy
opada w głuche echo kroków
stając się w każdym tak bardzo obce…
10 318 wyświetleń
95 tekstów
3 obserwujących
Dodaj odpowiedź