Spod obcego wyszłaś jarzma przeminęła Moskwy sława, Jesteś wolna, nasza Polsko ale jakże, jakże słaba. Naród który, przed wiekami bogobojny był i prawy, dziś nie dbając o ojczyznę kłóci się o różne sprawy. Już nie Polska, dobro wspólne dla rządzących najważniejsze, każdy własne drze korzyści i te większe i te mniejsze: demokracją zachłyśnięci ślepi są i zamroczeni, naszą Polskę wyprzedają a my prości, zagubieni. Nie o taką Polskę walczył naród cimiężony lata, dziś dla zysku i pieniędzy nawet brat zabija brata. Ludzie żyją coraz gorzej wiele rodzin żyje w nędzy, a nielicznym spośród wielu nie brakuje dziś pieniędzy. Dziś wartości, te najświętsze zewsząd są dziś opluwane, ducha zniszczyć chcą w narodzie są to jakby wszystkim znane. Materializm i głupota wielu już nie widzi Boga, wielcy w siebie zapatrzeni dla narodu, trwoga, trwoga. Dokąd zmierzasz moja Polsko ma ojczyzno ukochana, czy wyrośniesz na potęgę czy Cię rzucą na kolana? Dokąd zmierzasz Polsko