Menu
Gildia Pióra na Patronite

Graffiti

Śpieszę się powoli

Uśmiechy zbieram jak klejnoty
by je oprawić w opowieść kiedyś
i szeptem wspomnień przywołać
na czas spopielałych źrenic

wśród tylu spraw gesty rozdaję
i gram w zielone z nadzieją
kołysząc sny bez imienia

choć pewnie tego nie wiesz

gdzie swoje graffiti los naznaczył
na której z map ziemia obiecana
co pomieści nasze światy

i wiodą mnie tajemne ścieżki
szumem traw rozmarzonych
tam gdzie pomarańczy słońce
aż po horyzont się mieni

wciąż idę

24 296 wyświetleń
527 tekstów
51 obserwujących
  • Gaia

    5 October 2012, 18:42

    Miło mieć towarzystwo w wędrówce i to roześmiane. Wasze uśmiechy to wyposażenie pierwszej potrzeby i wystarczy na daleką drogę. Dziękując wszystkim i każdemu z osobna za odwiedziny pozdrawiam i życzę udanego wieczoru :)

  • 4 October 2012, 11:49

    Zostawiam Ci uśmiech :)
    Tak właśnie mi się wydawało, że ktoś z tyłu idzie... :P
    Fajny wiersz.
    Pozdrawiam. :)

  • miramija

    3 October 2012, 19:53

    Idziesz Beatko.... z pięknymi wierszami na ustach...

  • Gaia

    3 October 2012, 19:28

    Bardzo dziękuję Wam Xavier, Madziu i Leszku za ciepłe słowa komentarza. Cieszy mnie, że udało mi się zwabić Was na małą wędrówkę moimi ścieżkami. A jeśli wywołały u Ciebie Madziu chęć malowania, to tym bardziej. Pozdrawiam serdecznie :)

  • Niezpomniałem

    3 October 2012, 19:09

    Moje sny imię mają. A wiersz ładny, ciekawy.
    pozdrawiam.

  • giulietka

    3 October 2012, 18:51

    I mnie uwiodłaś Beatko, tym szumem traw rozmarzonych i pomarańczą słońca...
    Piękny wiersz, aż chce się namalować...