Fyrfle... Myślę, że nie ma sensu dyskutować tutaj o smakach różnego pochodzenia sperm ani wielkości i grubości penisów. Rzeczy się dzieją. I Cię zaskoczę- za naszymi ścianami. Małżeństwa, które bolą, ale bardziej bolałby ich rozpad. Ja? Ja nie jestem przesadną monogamistką, jeśli o to chodzi. Właściwie w ogóle nie jestem monogamistką. I co najlepsze, nie mam jeszcze męża. Jak smakuje wagina, nie tylko moja, też mogę Ci opowiedzieć. Tylko, po co? ;) Wychowanie- raczej kiepskie, jeśli mamy na myśli sytuację, gdy wychowujesz się wśród starszych sobie 'na ulicy'. Ale jestem obserwatorem. Sądzę, że nawet dobrym. I słuchaczem. Więc czasem piszę o tym, co mnie boli, o czym wiem lecz co mnie nie dotyczy... A tradycjom mówię: SPADAJ! :P Buzi! ;*