Niemożliwe
Słyszysz jak szumi woda w parkowej fontannie...
Tak koi rozedrgane myśli i tłumi szum miasta.
Siadam niedaleko...
Zamykam oczy...
Odgarniasz kosmyk włosów z mojej twarzy
A jednak to nie ty ...tylko wiatr jesienny...
Kiedy pragnąć przestanę tej czułości?
Kiedy skończy się tęsknota za niemożliwym?
Nie potrzeba pompatycznych słow
Nie chce mówić frazami poetów wielkich...
Ale w środku tak głęboko pragnę
Choć raz, choć na chwilę poczuć
Co znaczy Miłość...
Nie chce już milczeć i wstydzić się pragnień...
Nie chce strachem zaznaczać czasu...
Lecz ufać od dawna już nie potrafię.
Tych ran za wiele było i zbliźniała moja dusza...
Życie nad to bywa mi więzieniem i tą niemożnością
Co odpędza sen z moich ciężkich powiek...
Cicho...
Niech już nie krzyczy to roztrzaskane serce
Słyszysz?
Szumi fontanna...
Autor