Słońce traci swój blask spadając za wzgórze Milkną gromady prawd i wstyd się budzi Niebo jeszcze lepsze piękniejsze w purpurze Mistyczny świat nas szuka ale nie nudzi
Nie zbuduję nam domu z bukowych bali I kominka który rozweseli salon Nie usiądę z gitarą gdy ogień rozpalisz Nie opowiesz mi czym zachwyca Avalon
Las, tu w półmroku opadły mgły ospałe Na wspaniałą historię i jezioro Krzywe Na uczucia węglem źle zilustrowane Na postać nieznaną i piękną dziewczynę
Już dzisiaj o zmroku gdy zasłonisz oczy A czerń niby rayon otuli twe ciało Księżyc leniwe na dachy się wtoczy Ty jesteś odważna bo mówisz nieśmiało