nostalgia
składam dni
które mijając rozchodzą się w chaos
znowu dystansujących się od siebie dróg
obecna chwila jak świątynia
runie by niczym zjawa przezroczysta
stanąć przed oczami w zmienionym miejscu
w szyldach tramwajów wycięte hieroglify
pomniki mieszkańców gwiazd
jakby obcych istot pośród rodzimych ulic
tylko niebo nad dachami
wciąż ma siedemnaście lat
pierwszy pocałunek jak osada
z której jutro wyrośnie miasto
a fotografie ukażą
jak głęboko ukrył nas czas
przed sobą
30 341 wyświetleń
360 tekstów
51 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!