Rutynową dobroć złamali
Wyrwano im skrzydła
Nazwano upadłymi nielotami
Była bitwa...
Niebo pękło
Piekło klękło
Obraz zwierząt w pełnym biegu
Jasnej drogi wprost do gniewu
Sami w sobie
Aniołowie
Tylko w nocnej samotności
Pieprzą się w mej głowie
Pięknie aż po kości