ptaków tęsknoty śledząc lot w trawie i zbożu szukając zapomnienia raniąc się sypałem wiersze sól na rany by w cierpieniu odnaleźć ciebie w zielonej sukience proszę wyjdź gdy łódka moja dobija do brzegu oczach i białych ramionach utonąć chcę zasnąć i więcej nie musieć budzić