Prosisz mnie o niemożliwelecz żyć tutaj już nie umiem
nie potrafię być szczęśliwamoże kiedyś to zrozumiesz
miłość ofiary wymagadałam siebie caluteńką
czy wiesz czego mi jest szkodaniespełnionych marzeń,pieszczot
muszę codziennie umieraćczas uparcie mnie pogania
nie da się tęsknot pozbieraćni oszukać przeznaczenia
batram
Autor
27 December 2017, 21:51
Serdeczne dzięki :)i prawdą jest,że "co nas nie zabije,to nas wzmocni" ;)
27 December 2017, 11:34
To, tobie wszystkiego dobrego :) Pozdrawiam.
6 December 2017, 18:59
Różnie bywa w życiu-raz lepiej raz gorzej.Mirku nie chciałam nikogo dołować,dobrze że nie musiałeś czegoś podobnego przeżyć i dobrze że mam to już za sobą.Powodzenia :)
6 December 2017, 14:43
Bardzo smutny, wyniszczający też czytającego.
6 December 2017, 10:23
tak mi jakoś bliski jest Twój wiersz w obecnej sytuacji
5 December 2017, 22:35
Łatwo nie jest, ale się da... :)Smutne, a nawet ponure... grobowo-pleśniowe. :PPo nocy... przychodzi dzień, przecież wiesz. :))