Menu
Gildia Pióra na Patronite

Ciepły Dotyk

Prolog:
…Ciche niebo ukojone ciemnością spogląda na ziemie
Widzi Upadłe Anioły, których twarze malują łzy
Przesiąknięte bólem wspomnień, zagłuszają ich szepty
Szukające tego ciepłego dotyku, który sprawi
Że feniks z popiołu znów powstanie
Silniejszy i mądrzejszy…

Bliskość jest jak słowo, a czasem mówi więcej
Choć w wczorajszym śnie nie wierzyłem
Że chwila może zmienić Życie
Że spojrzenie tak głębokie
Może rozpalać serca i dusze
I to w nich, płynę, bo coś każe mi płynąć
Coś, czego nie da się namalować
Coś, czego nie da się opisać
Czasem brakuje mi tlenu i powoli tonę
Gdy staram się pojąć, czemu ogień miesza się z wodą
A przecież jedno i drugie daje egzystencje
Czasem tracę siły, chciałbym dotknąć Cię
Poczuć smak twoich ust, to jak pachniesz i jak jesteś delikatna
Chciałbym móc wziąć Cię za rękę i nigdy nie puścić
Polecieć gdzieś na skrzydłach szczęścia
Gdzie każde słowo płynące do twych ust jest jak nektar
A ciepły dotyk jak afrodyzjak, który nie tylko koji pragnienia
Ale daje sens temu, że warto dotrwać
Podążać ciernistą drogą pełnej nadziei i obaw…
Strach jest rzeczą ludzką, więc podam mu rękę
A jeśli trzeba będzie oddam dusze i zamknę oczy na wieki
Ale szczęśliwy wiedząc, że ostatni pocałunek, słowo było Twoje

736 wyświetleń
14 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!