Menu
Gildia Pióra na Patronite

Nienarodzony

Posłuchaj mnie mamusiu
bo Twój głos tak drży,
oczka zapełniają się łzami
bowiem nie chcesz bym...

Rozwijał się w Tobie,
szeptał do uszka
podziękowania po swemu.
Nie pragniesz rosnącego brzuszka,
nie chcesz bym paluszkami
głaskał Cie we wnętrzu.
Nie chcesz karmić mnie
w swym łonie,
ani trzymać przy sercu.
Obawiasz się życia, tuż
po krzyku mym pierwszym.

Nie chcesz czuć bólu,
gdy ja pragnę życia.
Nie prosisz o wrzaski,
gdy ja chcę picia.
Nie lubisz monosylab,
gdy mówię o miłości.
Odtrącasz mnie od życia,
nim dowiem się czegoś
o własnej małości...

Nim narodzę się - umrę,
nim poproszę - stracę,
nim zapamiętam - zapomnę
swą mamę i tatę.

Nim poznam swe prawa,
stanę się niczym.
Nim poruszę paluszkami
kibel jako płód zaliczę...

7878 wyświetleń
84 teksty
52 obserwujących
  • Albert Jarus

    11 March 2013, 10:04

    Dałaś po heblach.
    Niby delikatny, słodki, kruchy... a przekazem aż morduje i krzyczy. Bardzo mocny i wyraźny.
    Każdy kto myśli o aborcji powinien to przeczytać, przemyśleć...

  • słoneczniki

    8 March 2013, 12:47

    Uderzający

  • WilceeQ`

    8 March 2013, 07:19

    Forma równie istotna co słowa czy sens, zatem z chęcią dostałabym kopniaka, by wiedzieć gdzie powinnam przystanąć i pomyśleć ;)

  • Gaia

    7 March 2013, 23:27

    Ale pojechałaś po emocjach Wilczku. Szczególnie w ostatniej zwrotce. Życie widziane od tej strony krzyczy rozpaczliwie o swoje prawa, choć tak niewiele może poradzić bo decyzję podejmują rodzice. Pięknie jest gdy dziecko jest oczekiwane. Dramat pojawia się gdy zaczynają się wątpliwości różnej natury. Dramat bo nigdy to nie jest chyba łatwa decyzja czy wybór. Okropnie to brzmi, wiem. Ale znam kobiety, które z różnych względów dokonały aborcji. I niosą ze sobą dalej skutek tego wyboru. Znam też takie, które nie dokonały choć miały wątpliwości i wiem, jaki one teraz dźwigają ciężar np dzieci niepełnosprawnych. Jedno nie ulega wątpliwości same zadecydowały i mają tego świadomość. A czy żyjące dzieci odnalazły szczęście, miłość to strasznie trudno powiedzieć jednoznacznie. Niektóre tak, niektóre nie.

    Co do formy wiersza bym się czepiała, ale dam na luz już dziś.
    Pozdro :)

  • PetroBlues

    7 March 2013, 22:41

    Popieram Ulę. To sprawa bardzo sporna. Ja osobiście uważam, że prawo do decyzji powinno mieć dwoje ludzi którzy dziecko spłodzili - o ile oboje się tym dzieckiem interesują. Jeśli oboje go nie chcą to sprawa jest jasna, jeśli nie chce facet to sprawa tez jest jasna, spór powstaje dopiero gdy on go chce a ona nie. W takiej sytuacji facet tez powinien mieć prawo głosu. Gdybym spłodził dziecko to nie pozwoliłbym go usunąć, a gdyby kobieta go nie chciała, to chciałbym móc wychować to dziecko sam. "Skoro go nie chcesz, ok ale pozwól mi je wychować" Zrzekłbym się nawet alimentów. Jak jednak pokazuje życie, facet zwykle nie ma nic do gadania, a ciąża jest usunięta zanim nawet on się o tym dowie. Znam takie przypadki i moim zdaniem to niedopuszczalne.

    Trudny temat. Napisałaś to w bardzo ironiczny sposób, ale i ciekawy. Myślę, że zasługuje to na plus.

    Pozdrawiam:)

  • kruk55

    7 March 2013, 22:37

    wyobraźnia działa, ciarki chodzą...
    przesłanie do zastanowienia się :)

  • 7 March 2013, 22:30

    Mocny, taki, który jakoś się zapamiętuje. Sprawa bardzo sporna. Ktoś powie: kobieta ma prawo wybrać, drugi powie: dziecko ma prawo żyć.

    Wiersz świetny.

  • WilceeQ`

    7 March 2013, 22:29

    Ano zgodzę się, sama tematyka jest dość ciężka i raczej nieprzyjemna, ale czasem trzeba mówić głosem tych, którzy nie mogą.

  • 7 March 2013, 22:26

    W sensie tematyki.
    Wiersz jest bardzo dobry, forma mi się podoba...:)

  • WilceeQ`

    7 March 2013, 22:24

    Koraliku Anioła - Mam rozumieć, że komentujesz treść, tematykę, całość wiersza, czy?