pokochajmy się chodź usiądziemy na ławce w parku będziemy dusze swe ogrzewać wznosić się na falach pocałunków dryfując w swoich ramionach zaopiekuję się tobą a ty nigdy nie pozwolisz mi cierpieć nierozłączne dłonie i myśli do siebie lgnące jak ptaki do gniazd będziemy do siebie wracać jak stęsknione dziecko do swojej matki po długich latach rozłąki