koniec
podpieram dłonią skroń…
snując palcem po Twej fotografii
tworze lekkie smugi wspomnień
z kurzu dawnych spraw
który zostaję na opuszkach
duszy
ogrzewam Cię przy blasku świecy
niezbyt blisko bo spłoniesz..
przecież zostałaś tylko..
na kartce...
kruszę się pod osłoną nocy
na tysiące niepasujących kawałków
kończąc kolejny dzień
który skradł kolejne skrawki mego życia
tylko po to..
by rano kaleczyć stopy
o stłuczoną duszę
topiąc się w kolejnym
bezimiennym dniu
02.06.2012
Dodaj odpowiedź 11 June 2012, 20:35
0 zgadzam się z przedmówcami umiesz dotknąć swoimi wierszami duszy...
pozdrawiam serdecznie :)))))Odpowiedź 2 June 2012, 19:41
0 może musimy zrobić jakieś okłady na tą dusze..:) Magdo, my chyba wszyscy jesteśmy podobni.. bynajmniej z niektórych storon
Odpowiedź 2 June 2012, 19:07
0 Nie wiem jak to robisz, Michale, ale poruszasz we mnie właśnie 'tę' strunę, która brzmi najciszej...
Odpowiedź 2 June 2012, 14:03
0 Biorę przykład z najlepszych ;] pozdrawiam;] i to ja dziękuje;]
Odpowiedź 2 June 2012, 14:01
0 To jest ...przepiękne...cudne z podkładem muzycznym...pozdrawiam
Odpowiedź