Wyrzuceni na bruk
Po niej zostaną wiersze
o miłości,
co wlokła się po chodniku
mokrym od śliny.
Po nim setki
niedopałków
i pozostawione butelki
na barze.
Po niej zostaną listy
kreślone pośpieszne,
że kocham,
że tęsknię,
i że jeszcze dni parę.
Po nim jeden papier
z podpisem,
że koniec,
że nie miłość
i że nigdy więcej.
Po niej zostaną pióra
z anielskim atramentem.
Po nim tylko folia
zakrwawiona od strzału.
1 August 2011, 22:08
Co do tego chodnika... to zostawię zdjęcie:
http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/265038_218764854830766_100000917580692_660025_3164717_n.jpgDziękuję Dario :)
1 August 2011, 21:43
kłaniam się nisko! za wiersze, każdy z osobna o czymś innym opowiada, nikt się nie zastanawia, cóż może na chodnikach więcej wylało się historii
takie ludzkie kostki 'brukate'
pozdrawiam ciepło :)1 August 2011, 13:56
~Amberonfire, chciałeś napisać TYLKO takie.
~falco, moja psychika również? Cholera mam krzywy sufit i widzę na nim gwiazdy. Nadal uważasz, że wszystko w porządku? ;)
PS "Jestem oazą spokoju, pie***lonym, zaje***cie wyluzowanym kwiatem lotosu na tafli jeziora." ;) :D