"Korona"
Pewnej wczesnej wiosny w górskim parowie, spotkałem Chrystusa w cierniowej kornie.
To Ja, ten, który życie oddał za ciebie, zrozum to wreszcie gdyż żyjesz wciąż w biedzie.
W oddaleniu duchowym i skrajnym ubóstwie, zapomniałeś o Bogu i marzysz o sławie, tymczasem siedzisz ciągle w oślej ławie.
Ukłucie w sercu poczułem okropne, mokre policzki tak bardzo wymowne.
Chciałbym się zmienić ? tak mało się staram, każdego poranka do Zła się podkradam.
Jestem zgubiony po kres mego życia, moje brudne grzechy są nie do ukrycia.
Jezus nadzieję wlał w serce złamane, moje obietnice będą dotrzymane.
Mój okup za grzech pierwszego Adama, otwarta została pewna stara brama.
Każdy ma szanse skorzystać z jej przejścia, byleby nie oddać serca do wycięcia.
Autor
17 283 wyświetlenia
284 teksty
3 obserwujących