nosiłaś w obu rękach rozdawałaś napotkanemu motylowi opowiadałaś jak bardzo potrafisz kochać nieporadnym już spojrzeniem i srebrnym ciałem w głąb serca mojego wpuszczałaś bardzo ostrożnie każde źdźbło nadprzyrodzonej miłości wtulałaś w moje piersi obolałą głowę szukam... szukam gdzie jest to rano wieczności srebrną rosą świtu sierpniowego na całym niebie rozpięte szukam szukam pudrowego zapachu Twojego ciała Droga Mamo Mateńko opowiedz wszystkim Aniołom w niebie o Naszej miłości idę idę tuż za tobą jak liść jesienny samotny podmuchem wiatru niesiony kiedyś zamieszkamy znów razem nie wiedziałam sama że aż tak bardzo Cię kocham Mamusiu