Patrzycie na mnie wszyscy i widzicie uśmiechniętą twarz. Spójrzcie w oczy. Jak proszą o pomoc. Jak błagają. Bo serce upada. Bo z każdą minutą coraz wolniej pompuje krew, która chce się wydostać. Spójrzcie. Nie widzicie jak potykam się o myśli które nie powinny istnieć? Nie widzicie jak umieram? Samotnie, z tańczącymi w oczach łzami?