Okruchy
Padam na kolana
i zbieram okruchy
skrzętnie wyłuskuję
spomiędzy włókien dywanu
Podnoszę je jak hostię
i cieszę się nimi
jakby to były bochny
z najlepszej pszenicy
Więc trzymam w dłoniach
te okruchy miłości
przykładam je do serca
choć są tylko z litości
Autor
76 529 wyświetleń
1012 tekstów
16 obserwujących
Dodaj odpowiedź