Z pamiętnika
Ostrza przerywają powietrze,
Przecinają przestrzeń, powierzchnie.
Wszystko to, bo jedna łza,
Wypłynęła na wierzch, o strumień,
Za wcześnie. Wśród tafli szkła,
I garści nieporozumień.
Chodźmy. Szósty zmysł jest już blisko,
Naszych zmęczonych, po szpik kości,
Dłoni. Weź mnie za rękę... To wszystko.
Potrzebuję tylko twojej obecności...
Autor
15 095 wyświetleń
243 teksty
3 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!