Menu
Gildia Pióra na Patronite
Wiersz

***

Ostatkiem sił się trzymam
lizany językiem słońca w mgle zapomniany
lina się napina jak horyzont gnany zmierzchem
czas mija nieubłagany

oddech

kropla rosy spływa jak pot
koniec się powoli zbliża a chwile szumią w głowie
chłodny poranek zimna noc

jeszcze chwila
to się skończy a ja spadnę do stóp

liść i list
kolorem jesieni
i szumem milczących słów

718 wyświetleń
10 tekstów
79 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!