Okłamię czas. Wiem, bezkarnie zrobię to kolejny raz. Oszukam go. Wiem, potrafi to mało kto. Przechytrzę... Tak brutalnie. tak wspaniale, tak najpiękniej. Obezwładniam czas, duszę go, zabijam, szukam schronienia tam. Odrzuca mnie... tak brutalnie, tak wspaniale, tak najpiękniej. Strach ogarnia go a zarazem mnie, czuję, że spadam i gubię się. Jestem sama, myśli trują me ciało... To mnie nie niszczy, to nie bolało.