O, jakoś mi umknęło pytanie, wybacz. Oczywiście, najlepiej gram jednak na nerwach. :D No i na tej... co kobiety lubią najbardziej, na... ustnej harmonijce. :P Zacznij od basowej, jest najłatwiej, powtarzasz w kółko C, D, G, C, D, G, C, D, G... :P:D Dobranoc. :))
Kati kochana, wybacz peosze, ze tak mało odnajduje czasu dla Ciebie i Tego miejsca. Zgubiłam coś i nie umiem tego odnaleźć, ale bardzo proszę o cierpliwość i powroty. Nie znikaj stad dobra Duszyczko, bo rozpromieniasz to miejsce. Obiecuje z serca, że wrócę i wtedy wupijemy najpyszniejsza kawę ... może w górskim schronisku... tymczasem do zobaczenia. Ściskam najserdeczniej.
Myślę, że całkiem możliwe jest, aby nawet bez gitary udała się nam cancion del mariachi :D Kiedyś musiałem wystąpić jako Pablo Escobar, więc rola Antoni'a to raczej nic trudnego :)) Ok, już poważnieje... :))
:) Serenady to jeszcze nigdy mi nikt nie śpiewał , nie wiem czy umiałabym się zachować w takich okolicznościach, ale duet byłby fantastyczny, jestem o tym przekonana. Dobrego dnia i dziękuje za uśmiechnięcie. Nie odmiennie wasze uznanie jest bezcenne. Artur umiesz grać na grzebieniu, no nieźle, a na gitarze? Zawsze chciałam umieć grac na gitarze, ale niestety na chęciach się zakończyło:) dobrego dnia i uśmiechniętego dnia.
Oj tam, grać jak grać, ale śpiewać to ja nie umiem, he he :)) Więc myślę, że nadasz się idealnie do serenady o tematyce balkonowej :) O ile Iwonka zechce takiego naszego duetu a'la gringos :))
No tak, z Adnachielem na klawiszach nie dam rady konkurować... Piękny tekst... aż chciałbym zagrać... na... czymkolwiek, choćby... na grzebieniu... ;) https://www.youtube.com/watch?v=vX36UIVLIow
A tak poważnie, to bardzo mi się podoba, wybacz wygłupy. Duuuuża fish. :))
Niezmiennie sprawiasz, że patrze na to co napisze nieco inaczej, jakby głębiej. To takie miłe wiedzieć, ze ma to sens i ta chwila poświęcona na poczytanie nie jest chwila straconą. Pięknie dziękuje i pozdrowienia zostawiam.