Od zawsze wiedziałam, że Cię pokochałam. Całe życie w samotności, bez cienia miłości... z dnia na dzień ulegając swojej słabości... Spotkaliśmy się. Moje serce zadrżało... od tej chwili pragnę Cie, pragnę Cie niezmiennie, stale, wciąż jest mi Ciebie mało! Mało, mało, chce więcej! Natychmiast, teraz! I jutro i wczoraj i pojutrze i zawsze! Nie wiem, nie rozumiem tego uczucia, które przecież tak bardzo boli... Chciałam TO zatrzymać, lecz pojawiło się mimo woli... Ja jestem tu... Ty jesteś tam... Może jednak nie było pisane nam?