Obłoki, piękne i czyste, marzeń pełne. Snujące się po niebie i jak ja błądzące. Płyną tak w błękicie nieba zupełnym, Nie martwiące się niczym, piękne bez końca.
Jak się czujecie, obłoki, płynąc w niebie jasnym? Czy wasze marzenia są do moich podobne? Czy także się czymś smucicie,śnieżnobiałe? Dokąd śpieszycie, zadumane i takie wytrwałe.
Czuję z wami jedność i z wami płynę Tam, gdzie świat jest piękniejszy i lepszy. Z wami przenoszę się w swych marzeń głębinę, Z wami patrzę na ludzi, dobrych i serdecznych.
Razem z wami gardzę światem, co godny pogardy. Przyglądam się ludzkim wadom, z godności odartym. Razem z wami się zachwycam tym, co godne zachwytu. Razem z Wami jestem od brzasku, z wami jestem od świtu.
Teraz patrzę na was z głębi swego serca, z głębi swojej duszy Odganiam precz smutek, odganiam wszystko, niegodne wzruszeń. Podziwiam was za niezależność, zazdroszczę wam wolności. Gdybym była obłoczkiem, i ja poczułabym się radosna.
Popłynęłabym sobie daleko, daleko w stronę szczęścia. Popłynęłabym w góry, popłynęłabym nad rzeki. I jak poczułabym się tego zachwycającego nieba częścią. I ja razem z wami zwiedziłabym świat daleki.