Znów tu wróciłam. Twój wiersz niezaprzeczalnie kojarzy mi się z pierwszą książka Paolo Coelho "Weronika postanawia umrzeć". http://youtu.be/7GDQGAZunEg
Inspirujesz mnie bardzo. Chciałbym kiedyś umieć odpowiedzieć na taki list, i móc opowiedzieć Ci w nim skąd pochodzi światło, z jakiego słońca, z jakich gwiazd. Niemal każdy Twój wiersz, to modlitwa. Znam człowieka, księdza - szaleńca nadziei, od którego nauczyłem się nie ufać śmierci, że umiera się na zawsze. Bo miłość tylko Miłością się leczy. Moglibyście sobie ręce podawać :))
Rozczytujesz we mnie to, co najbardziej nieczytelne i to bez cienia wątpliwości. Rozpoznajesz dobrze to Światło, bo nosisz je w sobie i prześwietla też Twoje wiersze!:) Ta modlitwa, to szept najcichszy, który rodzi się w sercu i chce docierać do innych serc, jeśli tak się zdarza choć w jednym przypadku, to moje pisanie ma sens, i za to Ci niezmiennie dziękuję, bo Ty jesteś tym jednym przypadkiem na pewno! Temu księdzu mogłabym tylko te ręce ucałować! "Miłość tylko miłością się leczy..." Piękne, zapamiętam!
Dziękuję za zatrzymanie się ze mną przy mojej ulubionej stacji, gdyby można było mieć trzecie imię, wybrałabym właśnie to, Weronika.