Niepostrzezenie wyrosłam z ciała małej dziewczynki.dojrzałam do własnej sukienki i butów na obcasach.nauczyłam się obłaskawiać codzienność nie lękać się odgłosów nocy
już nie próbuje zatrzymywać obłoków które i tak odpływają w swoją stronę. zrozum że dotyk wiatru to chwilowe doznanie, a krople deszczu nie cierpią kiedy rozbijają się o parasol
dziś w chwilach tęsknoty za niesforną dziewczyną, uśmiecham się wierszem do beztroskich lat