Niepojętne jest to jak Cię miłuję
Jak płonę żywo przy Twym obliczu
A gasnę szybko jak zapałka
Gdy znikasz w mglistym horyzoncie
Serce nie zna krańca rozkoszy
gdy dotykiem swym mnie zaszczycasz
Nie zna też kresu rozpaczy
gdy wpada w nie wir samotności
Dotknij je zatem
Dotknij me serce okute lodowatą pustką
Dotknij i zasiej w nim
promienie złocistego słońca
145 wyświetleń
4 teksty
0 obserwujących