Nieczęsto rozmawiam z aniołem. Powiernikiem upadków i wzlotów. Choć w ziemskiej wędrówce dostrzegam obecność, krzątanie się wokół, nie przeszkadza nieziemska cierpliwość. I gdyby skłonność, nie tak silna była, zdałbym się na słowa cichsze od myśli. Być może inną odegrałbym rolę, na ten czas z aniołem, w monologu...