To ja Ci dziękuję Giuli. Powoli traciłem wiarę, że potrafię napisać coś wartego przeczytania. Taki kryzys wieku średniego :) Tzn. po trzydziestce :D A te gwiazdy... niestety, wykwitają z łez.
No i co ja mam biedna tutaj napisać, kiedy wszystko już zostało napisane... Może tylko tyle, że w Twoim ogrodzie to gwiazdy zawsze kwitną najpiękniej, nawet gdy kapią na głowę świetlistymi łzami tęsknoty. Dziękuję za ten spacer w chmurach.
Dziękuję piękne Panie, że jeszcze mnie czytacie, od czasu do czasu :) Cieszę się, gdy udaje mi się poruszyć i wywołać wzruszenie. A dziś, Wy rządzicie :) Więc ode mnie moc uścisków i życzenia, by wiatr nie niszczył fryzury, zmarszczek tylko od uśmiechów i byście nadal znajdowały w swoich torebkach to wszystko, czego nigdzie indziej odnaleźć nie można :)