Niebieski parasol, biała sukienka... buciki przemoczone, Stoi i nie wie , czy od łez , czy deszczu w kałuży stopy toną..... Płacze...krople równo pukają o jej parasol. Na drodze ,którą przyszła deszcz rozłożył kałuże. Porozrzucane lusterka, małe i duże... Ciemne niebo,deszcz,kałuże Ona w niebo wpatrzona... Choć parasol nad głową trzyma, cała jest przemoczona... Stoi, czeka w milczeniu... Nad głową niebieski parasol...