dokąd upaść przez szybę?
nie wsiąknę w twoje różowe palce
choć jak nikt – trzymasz mnie na dłoni
a przecież
podobno spadłem ci z nieba
zupełnie jak deszcz;
lecz może gdybym upadał
bardziej do wewnątrz i mniej na kolana
mógłbym cię jeszcze porwać jakimś nurtem
na ten brzeg, gdzie słońce zachodzi najwolniej
[nie kłamiąc, że znajduję w tobie ujście]
pod skórą będziemy wyglądać
coraz dalej w siebie
i kluczem ptaków
zamkniemy na amen swoje niebo
jak te wargi pośród kropel.
9676 wyświetleń
71 tekstów
80 obserwujących