uschnięty sen
nie upatruję w tobie winy
za garść tych bezsennych nocy
bo sny nieraz są jak lawiny
w swej niszczycielskiej mocy
to nie jest również twoja zasługa
że odnalazłeś mnie na krawędzi
snu co na jawie jest jak ułuda
choć dziką duszę w swej klatce więzi
i wiem że choć kwiatów są ogrody
ty ukochałeś mych płatków zapach
lecz nie dostrzegłeś że brakło wody
w glebie mych snów przez sczerniałe lata
i nie myśl żeś tylko przystankiem
w mej smutnej donikąd podróży
lecz cóż ci po byciu kochankiem
snu co uschniętym płatkiem jest róży
Dodaj odpowiedź 3 February 2011, 12:20
0 Naprawdę nie spodziewałam się takiego ciepłego przyjęcia...
Dziękuję za Wasze cenne opinie, z całego serca... :)Pozdrawiam życząc pełnego uśmiechu dnia:)
Odpowiedź 3 February 2011, 00:47
0 Jak zwykle masz rację Grzegorzu... Są takie uczucia, niewłaściwym czasem okaleczone...
Agato - serdeczne dzięki za opinię.
Pozdrawiam Was cieplutko:)
Odpowiedź 3 February 2011, 00:29
0 ... tak mi przyszło do głowy... wiele jest uczuć niewinnych winą czasu nieodpowiedniego...
;-)
Odpowiedź 2 February 2011, 23:52
0 Violu, Damianku - jest mi szalenie miło, dziękuję... :*
Odpowiedź 2 February 2011, 23:11
0 Ideał przesiąknięty talentem... Chciałoby się coś powiedzieć o wierszu, ale przy takich słowach, nie wiem, co napisać...
Zabieram, nie bacząc na konsekwencje :)Odpowiedź 2 February 2011, 21:29
0 Dziękuję Madziu ślicznie za te miłe słowa.
Tym bardziej, że trochę bałam się go dodać...Miłego wieczorku Kochana:)
Odpowiedź