Dowód
nie przemijam
tylko wyciekam spod powiek
zostawiłam już wszystkie miejsca
i księżyce
kiedy wiem, że nie śpię
chowam się pod język
i choć się szukam
nie mogę dotknąć siebie
myślami
wierząc, że łzy to dowody
na czerwień we krwi
i ciepły oddech
jak głupiec
łapię się w garść
Autor
18 031 wyświetleń
262 teksty
63 obserwujących
Dodaj odpowiedź 26 November 2019, 21:43
0 Trudny wiersz. Taki niestety spod powiek. Biedne one. Takie chwile warto, warto,aby wtedy jednak poezja milkła.
Odpowiedź