nie dorośniemy za was dzieci najdroższe na świecie i biedne jak mysz kościelna dzieci z oczami jak pięć złotych i wy z sercem niewartym niczyjego grosza aniołki uwagi otoczone przez najbliższych i sierotki marysie z główką wtuloną w ramię smutku
nie dorośniemy za was nie mamy rąk małych jak spodki z makiem nie pasują nam spinki w kształcie pszczoły możemy tylko czekać naszym zbyt głośnym czekaniem niewydarzonym tak kochającym bezdzietnym
nie dorośniemy za was i nie dorośniemy bez was więc nie wygłupiajcie się jeszcze z tym za dużym krzesełkiem w niebie