Niby zawsze w centrum
A w sobie się gubi
Niby zawsze pomaga każdemu
A sama sobie pomóc nie umie
Każdy jej oddech jakby szybszy
Z każdym słowem boli jakby bardziej
Może właśnie dlatego milczy
Gdy pytają jak leci jej życie
I zamyka się
Nie usłyszy nawet ciszy