Napisałam o tobie tyle wierszy I tyle słów uplotłam Wskrzesiłeś moje słowa Na dnie mojej duszy skamieniałe kamienie Rdzewiejące metale leżące wyrazy Wskrzesiłeś
Umarły razem z tobą
A przecież Nigdy nie powiedziałeś Że ona śmierć mi przyniesie I oddech zabierze Jak na wpół przerwana modlitwa Korale przerwanego różańca Moje myśli porzucone będą
Nigdy mi nie powiedziałeś Porzuciłeś moje słowa I teraz popękane ich cząstki Zbieram bez końca Choć koniec już dawno mam za sobą