Menu
Gildia Pióra na Patronite
Wiersz

Nagłe tchnienie wiatru wzruszyło rosę
Niespokojny sen jutrzenki zbudził przedwcześnie
Gładkość stawu zmarszczona niepokojem wysnutym przez powiew
Donośny trzask gałęzi wprawił w ruch pary skrzydeł spoczywających w koronach
Drżą pajęczyny, tańczą łodygi
Łanie wzdrygnęły się w gon,
Dziki klan brodzący beztrosko zbiegł gwałtownie
Ustały odgłosy sowich pohukiwań
Ktoś tu jest
Nie w porę, nieproszony
Czemuż tu stąpasz zostawiając nienaturalność?
Dlaczego zakłócasz podyktowany prawami natury spokój?
Piękno splamione chciwością
Skalane ludzkim dotykiem
Istnieją zawzięci, walczący o naturalność.
Nieliczni, choć każdy powinien znać poczucie obowiązku i jego znaczenie.
Czuć go i dopełniać.
Może właśnie w gałęzi, którą oszczędzisz
Uwije gniazdo rodzina szczęśliwa

8550 wyświetleń
97 tekstów
8 obserwujących
  • Meron

    12 October 2023, 21:54

    Ciężkie autor ma teksty, ale dobre. Raz przeczytać, to mało do przemyślenia.

    Pozdrawiam.