Nadeszły dni cierpiących dusz Przybywają anioły wyrażające gniew Na poprawę za późno już Nie pomoże żaden ludzki zew
Półmroczny świat otwiera wrota swe Lecz na litości i na sądy nie ma czasu już Trzeba było prowadzić życie bardziej godziwe Więc nie broń się i duszę swą na szalce złóż (Ref) Koniec, koniec zawsze nadejść musi Koniec, koniec jak robaka rozgniecie i zadusi Koniec, koniec żadnej troski żadnej litości Koniec, koniec nie pomogą pieniądze ani siła miłości
Gdy po różnych prośbach , nie pomoże nawet modlitwa Pochłonie ich ciemność niesamowita Wszystkich bez wyjątku czy żebraka czy zakonnice Czy też stary, młody prostytutka czy dziewice (Ref) Koniec, koniec zawsze …
Pochłonie wszystko i wszystkich w całości Niezostanie ani kamień na kamieniu Niepozostanie nawet kości na kości Wszyscy pochłonięci zostaną w cierpieniu (Ref) Koniec, koniec zawsze …
Bardzo chętnie Danuto jak bym go znał nie pisałem tego pod żaden znany rytm jak ktoś umie i zna się na nutach to by było super jak by do tego dopisał melodie jeśli w ogóle do tego da się coś napisać. Pozdrawiam serdecznie Marjan
Pani Anno a niech bedzie bo co mi zostało tylko cieszyc sie każdom drobnostkom każdym dniem każdym dobrym ciepłym kudzkim gestem. swojem przeżył to wiem jakom wartośc majom. ja wiem ze śmiejecie sie z mojego pisania ale pisze jak nauczył sie mówic nie zwazam na to czy ładnie czy nie. w moim wieku nie znieni sie niczego, a jużci idem spac bom sie dzis zasiedział. Dobrej nocy Józek życzy.
oj Panie takiś Pan wiersz napisał zem aż zaczał się bac i jakoś tak smutno się zrobiło bo ja swoje lata mam to i ten koniec coraz blizej a pożyćby się jeszcze chciało. Anioły so dobre to ludzie zli i okrutni radujom się z krzywdy i cierpienia bliźnich ale kiedyś za swojom podłośc i tak zapłacom i łzy polecom na te zabrudzone serca. Józek pozdrawia.