Na huśtawce wspomnień usiadłam dziś spokojnie po jednej stronie ty...po drugiej moje serce łka, kto bradziej zawinił, ty czy...ja ?
Nie pytaj już, widzisz z oczu nadal płyną nasze łzy. Tęsknią za sobą minione lata, wszystkie piękne dni... Nie pytaj po co nam to było, nie znam odpowiedzi dlaczego się skończyło.
Może miał przyjść on, może ty odnalazłeś...ją miłości oszukać nie można...odszedłeś zawalił się nasz świat, dziś za późno już na wszystko, zmierzch dotknął nocy i dnia. Nie kocham cię...wybacz mi, zbyt wiele było ran serce na niewiele dziś stać.
Nadzieją budzę kolejny świt, że on wybaczy mi...
Na huśtawce wspomnień usiadłam dziś niespokojnie...po jednej stronie on po drugiej...ty, zrodzona z kilku chwil miłość sama wyboru dokonała.
Czasami ...spokojnie, a czasami... jak to z kobiecymi emocjami...raz góra raz...dół...raz niebo, raz...piekło, ale czasami warto się " pohuśtać", by wybrać dobrze :):):)
Dziękuję Ewuniu za komentarz i życzę spokojnego dłuuugiego wieczoru :):)