pokrzyk
muszę być dla siebie dobry
wychodzę pod niebo
jest we mnie manekin
jak słonecznik obraca się do słońca
idę w las
ściana rozpaczy
składa się z sosen dębów
są jesiony
wilcze jagody
w dłoniach rozcięty owoc
puszczający sok jak echo
trucizna i lekarstwo
zabija
uśmierza ból
zanurzam szyję w pętli mchu
w głębinach martwe wilki
moje palce wplątane
w brodzące gałęzie
wyją
(2021)
28 899 wyświetleń
275 tekstów
113 obserwujących
Dodaj odpowiedź 17 March 2021, 15:08
3 odjestem pod wrażeniem tego tekstu
poczułam go niesamowicie
zapewne przez odniesienia do Naturywyjątkowy, czuję, że stąpasz po nowych terenach słów
Odpowiedź