(nie) satynowy
może zbyt dużo wymagam
próbując pojąć sens świata
powoli ścieram się na krawędziach
i nie wiem czy to dobrze
gdy jedna po drugiej
odkrywasz moje blizny
wątła i zgarbiona
potrafię kochać tylko w wierszach
chodzę po świecie bosa
żyje do góry nogami
z pustym miejscem w zagłębieniu dłoni
roztrzaskuje godziny
więc nie budz świtu
nie wiadomo co przyniesie
romans czy śmierć
Gdy poddamy się sile oddechu
135 892 wyświetlenia
1633 teksty
240 obserwujących