Mówisz przeznaczenie, Jak dla mnie to cierpienie. Ono jest jak złodziej, Bo czyha tóż za rogiem. Dopaść, zniszczyć zawsze może, Wtedy nic już nie pomoże. Uciec nie dasz rady, Nie tacy jak Ty już próbowali. Walczyli, buntowali. Na próżno… Ono kradnie Twoje plany, nadzieje, Zamienia życie w beznadzieje. Stawia Ci kłody pod nogi, Bo taki cel Twojej drogi. By walczyć, nie upaść, A gdy upadniesz powstać. By z sensem życia Na zawsze się nie rozstać.