Moje życie to przetrącona raz na czas jakiś struna, co mnie karmi wybrzmiewając. Kochanek mój-Alvaro.
Moje życie- słowo mieszane na palecie i pociągnięciami pędzla płótno myśli cudzych i własnych pieszczone. Tu i ówdzie w głowach uwiecznione.
Moje życie ziemskie, gdy przeminie, a ja twarzą w twarz z Panem stanę, usłyszę wyrok, usłyszę podsumowanie.. i będzie ono tak jak i moje życie- rymowane.
Moje życie to dłoń pisarza, oddana Panu, a on niech kieruje nią, niech natchnie ducha a ja niewierna czasem córa, pragnę mu służyć i słuchać.
Moje życie, mój cel, marzenia.. wszystko powiązane. Niech Bóg da, że gdy zamkną wieka, co po mnie ostanie.
Moje życie, sens jego widzę w wykorzystaniu tego co mi dał Najwyższy. W tworzeniu, służeniu, by Boży plan się ziścił.
Moje życie.. byle przyczyniać się do rozrostu człowieka w człowieku, utrwalać w ludzkości moralny fundament.. gdy dopnę tego, gdy liznę tego, życie spełnione będzie. Udane.