Moje żagle pozrywał wiatr złych pokus, kiedyś tak pełnych radości i szczęścia. Jestem daleko, dryfuje wśród twarzy dusz smutnych i innych. Choć tak daleko, lecz blisko myślami, budzę się z Tobą, by żyć. Twoje ciepło, Twoje myśli, Twoja wiara i pamięć, rozgrzewa moje serce za dnia. Płynę powoli, by znów się urodzić, w życiu choć krótkim nie być przeciętnym, i w swej miłości do Ciebie trwać. Kiedyś powieje wiatr wspólnych marzeń, przybliży znów do siebie nas. Noc głucha nadchodzi, zatapiam się w myślach, zatapiam się w Tobie. Jesteś blisko, mam Cię w sobie, mam Cię w sercu, które dla Ciebie urodzi się jeszcze raz. Wrócę...
Już nie mam za kim tęsknić. To jak powiedzieć "out" samemu sobie z kimś obok z własnej przyczyny lecz nie do końca ; ) Chwile pełne radości, to naprawdę chwile Liso... ;)
Obyś Michale chwil tęsknoty miał jak najmniej ... choć jeśli owocują One takimi strofami- to nie wiem czy Ci tego życzyć :) Ach ... mały egoista siedzi w każdym z nas...:) Żartuję... z niecierpliwością czekać będę na wiersz który "wydusisz" z siebie w chwili pełnej radości... :)
Wiersz pełen uczuć... pełen tęsknoty... nuta nostalgii ... przeczytałam go kilka razy... z każdym kolejnym odkrywałam w nim coś nowego... innego... niezwykły... Duży plus...