moje serce czasami nie wiem kim jest... boli go cisza boli upadek czym jest upadanie? odbijaniem się od pustego dna przepaścią nad nieistniejącym końcem gdyby nic się nie kończyło a gdyby wszystko było końcem? co powiesz mi? milczysz... a twoje milczenie jest moją ciszą cisza płacze nocą a ranem suszy łzy na wieszaku bezsilnych emocji jutro... pytasz jakie będzie odpowiem że nie wiem może lepiej nie wiedzieć? chciałabym płynąć z tobą po falach purpurowego morza na prawdę chciałabym by było łatwiej unosić żagle na wietrze w snach nie znać jutra być zagadką nocy
a jutro nie obudzi mnie nad ranem możemy spać w swoich marzeniach może one nas uniosą uniosą zapalą nocą swoje odbicia w jeziorze lustra może... zapłoną życiem?