Moja dziewczyna

Moja dziewczyna jest piękna,
Kiedy za oknem zima
Na niej uśmiechu letnia sukienka.
W dłoniach zakochanych trzymam
Każdą sekundę jej serca,
Bo lepszej mapy nie mam
W chłodnej poniewierce.
Moja dziewczyna jest piękna
Kiedy siedzimy w domu,
A pogoda wredna,
Śpiąc pisać wiersze potrafi pomóc.
I jeszcze jest piękna
Kiedy słońce świeci,
A w gałęziach brzóz gniazdo wiją dzieci,
Albo gdy chora i zmęczona
Okrywa mnie swoim sercem,
A ja nie chcę nic więcej.
Jestem wtedy śnieżką na rozpalonej dłoni
Studzę i znikam, lśnię i płonę.
Moja cudowna dziewczyna
Jest nutą na ustach uśmiechniętego Boga,
Plamą słońca na wiosny progach.
Patrzę kiedy jest cudowna taka
I myślę zdumiony
"przecież nie wynalazłem leku na raka!"
A ona wtedy się uśmiecha
I potrafi mnie kochać bez echa.

Quid Quidem